aaa4 |
Wysłany: Czw 13:15, 07 Wrz 2017 Temat postu: |
|
-Victor, zadzwon do swoich ludzi. Chce slyszec jak rozmawiasz z nimi - powiedzial Eric.
Victor swiecacy mocniej niz kiedykolwiek, wyjal mala komorke ze swojej kieszeni i zadzwonil do kogos o imieniu Delilah, by podac jej swoje polecenia. Eric uzyl swojej komorki, aby zadzwonic do Fangtasii. Powiedzial Clancy'emu o zmianie w kierownictwie.
-Nie zapomnij powiedziec tego Pam - Eric zaznaczyl wyraznie - zeby nie zabila jeszcze
kilku ludzi Victora.
Potem nastapila niezreczna cisza. Kazdy zastanawial sie co sie wydarzy.
Teraz bylam juz calkiem pewna, ze przezyje. Mialam nadzieje, ze Quinn powrocil juz do swojej ludzkiej formy, zebym mogla z nim porozmawiac. A bylo o czym rozmawiac. Nie bylam pewna, czy mam prawo czuc sie tak, ale czulam sie zdradzona. Nie uwazam, ze swiat kreci sie wokol mnie. Moglam zobaczyc przeciez, ze byl przymuszany do tej sytuacji.
Zawsze bylo duzo zmuszania w swiecie wampirow.
Zdalam sobie sprawe, ze to byl kolejny raz, kiedy mama Quinna zdecydowala razem z wampirami, choc nieumyslnie, ze on powinien poniesc jej kare. Stwierdzilam, ze ona jest raczej nieodpowiedzialna. Naprawde. Nigdy nie chcialabym byc zgwalcona, nigdy nie chcialabym stac sie chora umyslowo. Nigdy nie poznalam tej kobiety, i pewnie nigdy tego nie zrobie, ale z pewnoscia byla ona nieprzewidywalna. Quinn robil wszystko, co mogl. Wyslal swoja siostra przed soba, by nas ostrzegla, jednak nie bylam do konca pewna, czy to by cos zmienilo.
Ale ma plus za starania. |
|